Gdy za oknem śnieg i minusowe temperatury, my za sprawą pani Ewy przenieśliśmy się w południowe rejony Indii, gdzie nasza terapeutka przez ostatni miesiąc poznawała indyjską kulturę i praktykowała ashtanga jogę. Dzięki zdjęciom, którymi się z nami podzieliła, zobaczyliśmy jak wyglądają świątynie indyjskie, codzienne życie mieszkańców i krajobrazy. Wszyscy z niezwykłym zaciekawieniem słuchaliśmy o potrawach i smakach, które tak różnią się od polskiej kuchni. Pani Ewa szczególnie polecała Thali indyjskie, które składa się z ryżu, placków ciapati/puri/roti, otoczonego wianuszkiem małych miseczek zawierających różne dodatki: dal, sosy, jarzyny, jogurt, papad, czatnej, aćar itd. Głodni wrażeń naszą wycieczkę zakończyliśmy typowo indyjskim obiadem – dalem z czerwonej soczewicy i mleczka kokosowego. Było pyszne!