Niedawno podczas wyjścia kulturalno-oświatowego zapoznaliśmy się z tragicznym losem Judy Garland, aktorki znanej z roli Dorotki z „Czarnoksiężnika z Krainy Oz”. W jej skomplikowany świat, pełen cierpienia i dramatów wprowadził nas film „Judy” z Rene Zellweger w roli głównej. Z przejęciem oglądaliśmy historię cudownego dziecka sceny i wielkiego ekranu, dziewczynę, która podbiła serca światowej publiczności dzięki urodzie, niezwykłemu głosowi i szczególnej charyzmie. Wraz z wielkim sukcesem przyszła samotność, nieszczęśliwe miłości, cztery burzliwe małżeństwa, a z czasem coraz mniejsze zainteresowanie publiczności i brak nadziei na lepsze. Z kina wyszliśmy poruszeni ale też smutni. Potrzebowaliśmy chwili, by wrócić do swojego, jakże spokojnego życia.