Zainspirowani wizytą Pani Róży postanowiliśmy wybrać się w ostatni piątek do Królikarni. Miejsce to zawdzięcza swoją nazwę czasom saskim, kiedy urządzono tu zwierzyniec i modnym wówczas zwyczajem polowano na króliki. Przez lata Królikarnia zmieniała właścicieli, w jej historii istotny jest także wątek pożaru, jednak nas najbardziej interesowała postać Marty hr. Krasińskiej. Jest ona ściśle związana z rodziną naszego uczestnika – Pana Waldka. Jego rodzina i także on sam zamieszkiwał na terenie Królikarni w czasach, gdy Hrabina była jej właścicielem. Byli oni pracownikami Hrabiny. Podczas wyjścia Pan Waldek podzielił się z nami swoimi wspomnieniami z dzieciństwa oraz historią życia zwykłych ludzi w tamtych czasach. Często są to unikatowe fakty historyczne, których nie opisują żadne podręczniki. Jak zaczarowani podążaliśmy za barwną opowieścią Pana Waldka. Taka podróż w czasie to prawdziwa przyjemność!