W kolejną wyprawę za sprawą slajdów podróżniczych udaliśmy się do Izraela. Do kraju niezwykle bogatego kulturowo dzięki różnorodności etniczno – religijnej jego mieszkańców. Zwiedzaliśmy Tel Aviv a w nim najstarszą dzielnicę Jaffa wraz ze znajdującym się w niej starym portem liczącym….7000 lat! Kluczyliśmy po zakątkach Carmel Marketu a następnie w wąskich zabytkowych uliczkach w poszukiwaniu zawieszonego Drzewka Pomarańczowego. W dobie konfliktu na linii Izrael – Autonomia Palestyńska od 1993 niesie przekaz ,,nie musicie walczyć o to, na której ziemi będę rosło. Mogę rosnąć ponad ziemią i podziałami”. Zajadaliśmy się szakszuką, hummusem, falafelami czy też burkami czyli arabskim przysmakiem wyrobionym z ciasta filo. Udaliśmy się też do Jerozolimy gdzie w murach Starego Miasta mieszczą się miejsca kultu trzech religii: chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. Podążaliśmy Drogą Krzyżową do Bazyliki Grobu Świętego, wznosiliśmy intencje pod Ścianę Płaczu a na Górze Oliwnej podziwialiśmy rozlewający się na panoramę miasta zachód słońca. Zachód zapowiadający szabat czyli dzień wolny po tygodniu pracy, upamiętniający odpoczynek Najwyższego po stworzeniu świata. Ponadto zdobyliśmy twierdzę Heroda mieszczącą się na płaskowyżu w Masadzie oraz kąpaliśmy się w Morzu Martwym słynącym z dużego stopnia zasolenia i leczniczego mikroklimatu. Po ekscytującej wyprawie czekała na nas przepyszna izraelska uczta: szakszuka z własnoręcznie wyrobioną pitą oraz hummus.